Czy lepiej kupić coś trwałego czy wydać pieniądze na coś niematerialnego np. na wycieczkę. Tego typu dylematy mamy każdego dnia. I na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że decyzja jest jasna – rzecz materialna będzie nadal, a po wycieczce śladu nie zostanie. Jednak jak się zastanowimy dłużej i odpowiemy na pytanie, co nam da więcej szczęścia, to może okazać się, że lepiej jechać na wycieczkę. W przypadku rzeczy materialnych, zawsze ktoś będzie miał coś lepszego od nas, a my nie lubimy, jak wypadamy gorzej podczas porównań. Oczywiście posiadanie rzeczy materialnych daje nam radość, ale nie taką, jakiej się spodziewaliśmy. Wyobraźmy sobie, że wygraliśmy na loterii i wyobraźmy sobie, jak duże uczucie szczęścia nas zaleje. Czy jednak tak będzie w rzeczywistości? Okazuje się, że nie będzie aż taki wielkie i szybko się ulotni. W przypadku zakupu czegoś co stanie się naszym doświadczeniem, da nam możliwość rozkoszowania się tym przez jakiś czas, przeżywania i zapamiętania tego na długie lata, często na całe życie. Tych radości nikt nam już nie zabierze, nie ukradnie. One się też nie zepsują, nie wymagają napraw, nie przeterminują, nie zestarzeją technologicznie. Trwają w naszej pamięci. Są przyczynkiem do wspomnień, długich rozmów, radości. Jednak tu też może się pojawić dylemat – czy lepiej kupić coś co da nam możliwość dłuższego rozkoszowania się przyjemnością czy lepiej krócej, ale bardziej intensywnie? Wydaje się, że lepiej jednak wybrać wersję krócej, ale intensywnie niż skromniej, ale dłużej. Więcej zapamiętamy ekstremalnych doświadczeń. Będą z nami przez całe życie. Będziemy je często wspominali. Nasza pamięć jest raczej jak fotografia, zatrzymująca obraz w kadrze. Liczą się te migawkowe wspomnienia. W oszczędnej wersji ich może nie być, albo tak „płaskie”, że niewyraźne. To takie życiowe przemyślenia, które zapewne trapią każdego z Was. Do innych przemyśleń zapraszam na stronę jaką opracowała
firma konsultingowa . Znajdziecie tam dużo ciekawych porad – zarówno życiowych jak i biznesowych. Powodzenia …