Ja ostatnim razem jak byłam w Krakowie poszłam do piwnicy pod złotą pipą, bo skusiła mnie nazwa i przyznaję, ciekawie wyglądała aranżacja, tak "po dawnemu"
jedzenie bardzo smaczen, tak jak cały wystrój i klimat typowo staropolskie, trochę galicyjskie. fajne miejsce.