Wydawałoby się, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie martwił się, gdy gospodarka się rozwija. Właściciele, menedżerowie, pracownicy, firmy doradcze – wszystkich to cieszy. I słusznie, bo dobra koniunktura to powód do radości. Jednak są też poważne zagrożenia. Dobra koniunktura rozleniwia, przyzwyczaja do wzrostów sprzedaży. Menedżerowie i właściciele firm zapominają o kłopotach. Niestety zapominają też, że gospodarka rozwija się w cyklach. Skoro jest dobrze, to będzie też źle. To jest wręcz nieuchronne. Pytanie tylko - kiedy nastąpi załamanie i jak się na to przygotować. Niestety tak to już jest, że dobra sytuacja na rynku zwalnia menedżerów od myślenia strategicznego. Menedżerowie są zajęci chwilowymi „żniwami”. Zresztą żyją chwilą, żyją na fali optymizmu i myślą życzeniowo. Większości wydaje się, ze dobre czasy będą trwały wiecznie. Tymczasem najlepszy czas na budowanie przewagi konkurencyjnej jest dobra koniunktura. Pozwala ona na przygotowanie na złe czasy. Firma siłami swoich menedżerów lub korzystając z pomocy firmy doradczej, powinna przeprowadzić głęboką analizę strategiczną, wypracować strategię na następne lata, opracować usprawniony model biznesowy dla swojej firmy – model, który będzie się sprawdzał w trudnych czasach. Dla tych menedżerów, którzy zastanawiają się na tym, co zrobić w chwili, gdy ich firma się rozwija, zachęcam do zapoznania się ze stroną internetową
na temat postępowania w przypadku kryzysów gospodarczych i zawarte tam różnego rodzaju praktyczne problemy sprzedażowe i rozwoju firmy. Pozwoli to na chwilę refleksji na sytuację biznesową swojej firmy, rozważenie potrzeby przygotowania na kryzys, a być może rozważenie - w czym może pomóc firma doradcza. Najważniejsze jednak, aby nie myśleć życzeniowo, nie żyć jedynie nadziejami. W sumie tego się oczekuje od menedżerów.